TAJEMNICA SPALONEGO AUTA NA LEśNYM PARKINGU. KRYJE SIę ZA TYM STRASZNA HISTORIA

Upiorny widok na parkingu leśnym niedaleko Pakosławia pod Nowym Tomyślem (woj. wielkopolskie). Na uboczu spłonął samochód, a wraz z nim człowiek. W środku spalonego auta tkwiło zwęglone ciało. Służby już znają tożsamość zmarłego. Za tym wszystkim kryje się straszliwa historia.

Początek majówki. To właśnie 1 maja służby otrzymały niepokojące zgłoszenie. W lesie na terenie powiatu nowotomyskiego odkryto spalone auto. Lecz nie to było w tym najstraszniejsze. We wraku tkwiło ciało.

Pakosław. Zwęglone zwłoki w spalonym aucie

Kim była zmarła osoba? Jak doszło do pożaru? Czy to mogło być zabójstwo? W okolicznych miejscowościach zaczęły krążyć plotki o mafijnych porachunkach.

Wielkopolscy policjanci pracowali nad makabryczną sprawą. Niemal od początku mieli swój trop, lecz nie wyjawiali go opinii publicznej. Mundurowi nie mylili się.

Nowy Tomyśl. Wiadomo kim jest zmarły

Funkcjonariusze potwierdzili, że ciało należy do poszukiwanego 44-latka. Potwierdziły to badania DNA zlecone w laboratorium kryminalistycznym Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.

– Wczoraj wieczorem [2 maja – przyp. red.] otrzymaliśmy potwierdzenie, że to on – przekazał "Faktowi" mł. insp. Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.

Śledztwo trwa. Służby ustalają, czy ścigany mężczyzna popełnił samobójstwo, czy pożar auta był efektem nieszczęśliwego wypadku.

Policjanci ujawnili straszną historię

Jak wyjaśnił nam rzecznik wielkopolskiej policji, cała ta historia miała swój początek w Obornikach. W sobotę, 27 kwietnia, 44-latek zaatakował siekierą byłą partnerkę i jej 20-letnią córkę.

– W domu była córka byłej partnerki 44-latka z dwoma kolegami. Mężczyzna usiłował dokonać zabójstwa przy pomocy siekiery. Na szczęście trójce młodych ludzi udało się z tego miejsca uciec. Zawiadomili oni policję i od tego momentu rozpoczęły się poszukiwania 44-latka. Mężczyzna nie przebywał pod żadnym znanym policjantom adresem – tłumaczył mł. insp. Andrzej Borowiak.

Z powodu wszczynanych awantur, gróźb i innych przestępstw mężczyzna w kwietniu dostał nakaz opuszczenia domu kobiety. Został nałożony na niego zakaz zbliżania się do niej i jej córki.

– Prawdopodobnie porywczy charakter tego człowieka sprawił, że kilka dni temu wtargnął do domu swojej partnerki i usiłował dokonać zabójstwa jej córki oraz dwóch jej kolegów – wskazał rzecznik.

Kiedy trwały poszukiwania mężczyzny, kobieta i jej córka były pod opieką policji.

(Źródło: Fakt.pl)

Dowiedz się jeszcze więcej. Sprawdź najnowsze newsy i bądź na bieżąco

2024-05-03T16:19:01Z dg43tfdfdgfd