Ptasie odchody na masce samochodu to nie tylko złe wrażenie estetyczne. Zawierają one w swoim składzie kwas moczowy, który może powodować trwałe uszkodzenie powłoki lakierniczej samochodu.
Dzieje się tak zwłaszcza w ciepłe dni, kiedy temperatura przekracza 25 stopni Celsjusza. Jeszcze wyższa jest na pokrywie silnika. Wtedy kwas moczowy połączony z wysoką temperaturą uszkadza lakier w bardzo krótkim czasie. Dlatego warto unikać parkowania pod drzewami i latarniami, na których lubią przesiadywać ptaki. Można też auto zabezpieczać plandeką.
Silnie kwaśne pH
Ptasie odchody mają pH ok. 3–4,5, co oznacza, że są silnie kwaśne.
Kwaśne związki (głównie kwas moczowy) chemicznie reagują z lakierem, powodując jego utlenianie i przebarwienia.
Im dłużej są na lakierze, tym większe ryzyko trwałego odbarwienia.
Wysoka zawartość kwasu moczowego i związków organicznych
Ptaki nie oddają moczu oddzielnie – wydaliny są mieszaniną kału i moczu.
Kwas moczowy jest korozyjny – może wnikać w mikrostrukturę lakieru i uszkadzać warstwę ochronną (np. lakier bezbarwny).
Zawartość piasku, nasion, wapnia
Ptasie odchody często zawierają resztki niestrawionego pokarmu i drobiny piasku, które działają jak ścierniwo.
Jeśli próbujesz je zetrzeć na sucho – mogą porysować lakier.
Efekt "pieczenia się" na słońcu
Na nagrzanej karoserii odchody szybko wysychają i twardnieją, przyklejając się do lakieru.
Wysoka temperatura powoduje też, że kwasy silniej penetrują warstwę lakieru – efekt przypomina "wypalenie" lakieru.
Może to prowadzić do trwałych odbarwień lub wżerów.
Jeżeli zastaliśmy auto zabrudzone przez ptaki, nie ma co czekać z jego czyszczeniem. Powinniśmy zrobić to niezwłocznie. Czas w tym przypadku może mieć kolosalne znaczenie. Jeżeli odchody, zwłaszcza w ciepłe i słoneczne dni pozostawimy na lakierze może dojść do nieodwracalnych zmian. A co za tym idzie naraża nas to na koszty związane z naprawą przebarwionego lakieru.
Koszty naprawy mogą sięgać od kilkuset do kilku tysięcy złotych, w zależności od rozmiaru i głębokości uszkodzeń. Dlatego lepiej zainwestować kilka minut czasu w szybkie czyszczenie samochodu niż później ponosić wysokie koszty naprawy lakieru.
Podstawową zasada jest czas. Kiedy zauważymy ptasie odchody, które niedawno spadły na nasz samochód, powinniśmy je usunąć jak najszybciej. Wtedy wystarczy wilgotna szmatka, często polanie wodą i problem mamy z głowy.
Kłopoty zaczynają się, gdy zanieczyszczenia zdążą już przyschnąć. W takiej sytuacji kategorycznie nie wolno ich zeskrobywać ani energicznie ścierać - zawarte w nich nasiona, kamyki czy inne stałe fragmenty mogą spowodować głębokie rysy na lakierze.
Najlepszą metodą domową jest namaczanie. Zanieczyszczoną powierzchnię, jak czytamy na interia.pl, należy przykryć szmatką nasączoną letnią wodą z dodatkiem kilku kropli płynu do mycia naczyń. Po około kilkunastu minutach namaczania, gdy odchody rozmiękną, można je delikatnie usunąć miękką gąbką lub szmatką.
Nie zaleca się używania środków do mycia szyb, które mogą pozostawić matowy nalot na lakierze. Można za to skorzystać ze specjalistycznych środków przeznaczonych do usuwania ptasich odchodów. Jednym ze sposobów jest używanie wilgotnych, nasączonych chusteczek. Wystarczy położyć na zanieczyszczoną powierzchnię, poczekać aż zabrudzenia zmiękną i przetrzeć chusteczką. Czynność można powtórzyć.